Jastrzębia Góra (2011)

Jastrzębia Góra 2011

Choć ma kształt litery S,
ważny dla sylwetki jest,
Którą z dumą utrzymuje,
jej zalety ukazuje.

Panie chętnie się prostują,
pierś wypiętą eksponują,
Szyje w górę wyciągają,
lecz o kręgosłup nie dbają.

Zaś ten, gdy mało kochany
odpłaca w sposób nieoczekiwany,
Bo niećwiczony, niedoceniany
pozwala sobie na ból nieznany.

Wtedy wszystkim rzedną minki,
już nie chodzą jak drabinki,
Wiją się gdy siedzą, leżą,
że tak boli, aż nie wierzą.

Przygarbione, poskręcane,
pierś schowana, szyi brak,
Teraz chętnie by ćwiczyły,
gdyby mogły cofnąć czas.

Aż tu nagle światło widzą,
wyjazd do Jastrzębiej Góry.
Spiesznie turnus wykupują,
by naprawić swe figury.

Przeprost robią obolałe
i słuchają rad Halinki,
Czym się tylko da ruszają
dla Anetki i Paulinki.

Więc gdy przyszedł czas relaksu
i na bankiet się wybrały,
Nikt nie wierzył w ich chorobę,
Tak się wszystkie wyginały.

Czarów, które to sprawiły,
jedno jest wytłumaczenie,
Że skuteczne i konieczne
w Szkole Pleców jest ćwiczenie !!!